Absynt Baba Jaga: przewodnik po alkoholach

Spisu treści:

Anonim

Recenzja absyntu

Gdzieś w cieniu stuletnich drzew ukrywa się Baba Jaga - wiedźma o żelaznych zębach, pani lasu. Mieszka w chatce na kurzych nóżkach, przemierza lasy i wybrzeża, zbierając zioła na swój eliksir. Uzdrowiciel Baba Jaga wyleczy chorych i ukarze niedbałych.

Ta legenda została wymyślona przez kanadyjską agencję Hired Guns Creative dla nowego absyntu z destylarni Arbutus Distillery. Projektanci przedstawili żelazne zęby Baby Jagi, które robią wrażenie dwoma rodzajami folii i wytłoczonymi detalami.

Zewnętrzna etykieta przedstawia gęsty las z drzewami, których pnie to udka kurczaka, a ilustratorzy ukryli obrazy czterech czaszek w korzeniach.

Ten w 100% naturalny kanadyjski absynt jest tradycyjnie destylowany z piołunem, anyżem, koprem włoskim, melisą i miętą. Gotowy alkohol 60% ABV jest nasycony dużą ilością ziół i materii roślinnej, co nadaje alkoholowi naturalny zielono-zielono-żółty kolor. Dlatego z czasem w butelce może wytrącić się naturalny osad chlorofilu.

Vzboltay uważa ten absynt za idealny prezent, nadaje się również do picia według klasycznych metod oraz jako składnik koktajli. Jedynym rozczarowaniem jest to, że producent nie podał ilości tujonu w napoju, ale na pewno jest.

Smak wyraźny, słodki, lukrecjowy, z nutami ziołowymi, lekkimi cytrusami i miętą.

Najlepsze połączenia producenta: z lodem (często jako digestif), w połączeniu z winem musującym oraz w koktajlach.